Praktycznie nie ma krwawych wojen na dużą skalę, ale matki i żony nadal otrzymują powiadomienia oznaczone „ładunek 200” lub „ładunek 300”, zgłaszające śmierć swoich ludzi w armii lub zlokalizowane konflikty zbrojne. Występują również w życiu cywilnym. Co tak naprawdę oznacza ta terminologia?
„Cargo 200”
Podczas transportu zwłok zmarłych lub zmarłych zwykle dołącza się „200” w dołączonej dokumentacji. Podobna praktyka została wprowadzona od czasu wojny w Afganistanie, kiedy Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej wydało dekret w sprawie zasad transportu zmarłych, wydany pod tym numerem. Słowo „ładunek” zostało już dodane przez rosyjskich pilotów, szyfrując ich wiadomości w służbie wysyłkowej, aby wrogowie nie zrozumieli, jaki ładunek lecą na pokładzie - w tamtych czasach tylko ciała zmarłych transportowanych samolotem nazywano „ładunkiem 200”.
Dzisiaj rodzaj transportu wykorzystywany do transportu zmarłych do ich ostatecznego miejsca przeznaczenia jest zupełnie nieistotny.
Istnieje jednak inna wersja wyglądu tego oznaczenia. Według niej liczba 200 wskazuje przybliżoną masę ciała wraz z cynkową trumną i mundurem. Według wojowników sama trumna ważyła około 150 kilogramów, ale w rzeczywistości nikt nigdy nie ważył „ładunku 200” - w wojsku takie manipulacje są uważane za prawdziwe bluźnierstwo.