Pędzlem artysty walczył o nowe zrozumienie nauk Chrystusa. Jego pseudonim ma znaczenie zielone, krytycy sztuki wciąż nie mogą go rozszyfrować.
Reformacja europejska stała się nie tylko okresem serii konfliktów zbrojnych, ale także erą niezwykłych artystów. Renesans już się przejął, a naśladownictwo starożytności było modne. Nowe formy i wykresy szybko się zakorzeniły i zaczęły personifikować znane wartości. Bunt przeciwko polityce Rzymu nie mógł nie znaleźć odzwierciedlenia w sztuce. Hans Baldung przyczynił się również do powstania nowego europejskiego stylu malarstwa.
Wczesne lata
Hans urodził się na początku lat 80. XIX wieku. na starówce Schwäbisch Gmund w alpejskim podgórzu. Jego ojciec Johan nie należał do szlachty, miał jednak wysoki status społeczny - był prawnikiem. Rodzina była duża, a wszyscy jej członkowie dzięki stypendium i ciężkiej pracy zdobyli szacunek rodaków. Jeszcze przed narodzinami przyszłego artysty Baldungowie byli szanowani herbem rodzinnym, przedstawiał jednorożca na czerwonej tarczy.
Schwäbisch Gumond, Niemcy, gdzie urodził się Hans Baldung
Zaraz po ukończeniu rodziny Johan został zaproszony do Strasburga i poszedł tam bez wahania. W nowym miejscu czekał na stanowisko prokuratora sądu biskupiego. Urzędnik wychował w duchu swoich spadkobierców, najstarszego Caspara i młodszego Hansa. Nie ograniczał ich kręgu znajomych i nie cenzurował tematów rozmów. W kręgu przyjaciół rodzica spotkali się z rewolucyjnymi pomysłami wędrującymi po Niemczech.
Młodzież
Stary Baldung miał nadzieję, że jego potomstwo odziedziczy jego miejsce. Tylko najstarszy postanowił kontynuować dzieło dynastii. Zostanie prawnikiem w sądzie w Strasburgu i dumą swoich krewnych. Hans jako nastolatek zachwycał bliskich miłością do malowania. W 1498 r. Błaga ojca, aby uczył go słynnego artysty Shongauera w swoim rodzinnym mieście. Johan nie mógł zabronić synowi nauki, cieszył się nawet z sukcesów swojego dziecka, kiedy namalował obraz dla klasztoru Lichtenthaler. Siostra młodego malarza spędzała dni w tym klasztorze, ma niezbędne wykształcenie, doświadczenie i, co najważniejsze, niepowtarzalny styl.
Dom-muzeum Albrechta Durera w niemieckim mieście Norymberga. Warsztat, w którym pracował młody Hans Baldung
W 1503 r. Wybuchła burza, gdy Hans ogłosił, że poświęci swoje życie kreatywności, a nie służbie w sądzie. Tylko ojciec pobłogosławił przedsięwzięciu syna i odprowadził go do Norymbergi. To nie była ucieczka - młody człowiek chciał poznać legendarnego już Albrechta Dürera. Nasz bohater przygotował się na spotkanie z idolem - wziął swoją pracę i szkice. Kiedy mistrz je zobaczył, natychmiast zaprosił faceta do uczniów.
Art Life
Geniusz niemieckiego grawerowania uważał Baldunga za równego sobie. Początkujący wkrótce stał się prawą ręką mistrza, oprócz wykonywania skomplikowanych prac, Dürer pozwolił mu tworzyć oryginalne rysunki i szkice. Z wdzięcznością przypominając ojczyznę i beztroskie dzieciństwo, nasz bohater wykonał witraże dla kościołów w Schwäbisch Gmünde i Strasburgu. Czasami mentor wygłaszał przemówienie na temat tego, że jego uczeń może zacząć samodzielnie robić karierę jako artysta, otwierając swój warsztat.
Męczeństwo św. Sebastiana (1507). Artysta Hans Baldung
W 1509 r. Hans wrócił do rodzinnego Strasburga. Rodzice nie czekają na niego samego - panna młoda jest już przygotowana na syna - córkę zamożnej kupiecki Margaret Gerlin. Dziewczyna była zachwycona profesją przyszłego małżonka, dlatego po ślubie włożyła cały posag w działalność męża. Młody Baldung otworzył warsztat w Strasburgu. Już w 1512 r. Przyjął zaproszenie z Fryburga, aby postawić ołtarz miejscowej katedry i wraz z żoną udał się tam na 5 lat. Historycy sztuki uważają, że wizerunek kobiet na jego płótnach jest daleki od ideału, ale napisany z wielką miłością. Być może jego wierna i ukochana żona służyła mu za wzór.
Wojny religijne
Wiele dzieł Baldunga wzbudziło kontrowersje w społeczeństwie. Przedstawił wielu starożytnych bohaterów jako mundurowych morderców. Aluzja do papieskiego potępienia była jasna dla wszystkich. Święci Baldunga zbyt blisko przypominali zwykłego niemieckiego mieszczaństwa, starannie malował pejzaże, nie upiększając rzeczywistości. Kiedy publiczna dyskusja osiągnęła punkt kulminacyjny, a w 1517 r. Marcin Luter otwarcie sprzeciwił się Kościołowi katolickiemu, słynny artysta dołączył do rebeliantów.
Sabat czarownic. Artysta Hans Baldung
Po powrocie z Freiburga wolnomyślicielowi udało się zdobyć miejsce jako nadworny malarz biskupa Strasburga. Ojciec Święty był gotowy wybaczyć geniuszom śmiałe wypowiedzi. Zwycięstwo reformacji w mieście położyło kres tej niezwykłej przyjaźni - oficjalny katolik stracił fundusze na opłacenie malarza. W biografii Hansa mógł pojawić się ponury okres braku zamówień i dochodów, ale jego sztuka podbiła Niemcy, a jego obrazy kupili bogaci obywatele i urzędnicy miejscy, aby udekorować instytucje publiczne.
Od 1509 roku Hans podpisał swoją pracę pseudonimem Green. Niektórzy historycy twierdzą, że to tłumaczy się jako „zielony”. Ludzie nazywali więc artystę, który zbyt często umieszczał swoje postacie na trawnikach, podczas gdy bardziej przyzwoicie byłoby umieścić je w pałacach. Według innej wersji słowo to jest żargonem i oznacza „kpina”. W pracach Baldunga widać satyrę na przedstawicieli władzy i rzymskich dostojników religijnych.