Tragedia, która miała miejsce w Kubanie 7 lipca, nie pozostawiła nikogo obojętnym. Prawie wszystkie miasta Rosji podjęły się pomocy ofiarom. Oczywiście Moskwa nie mogła pozostać z daleka. Aktywiści moskiewscy natychmiast zorganizowali się, by pomóc Krymom.
Najprostszą, a zarazem bardzo niezbędną rzeczą, którą moskwianie mogliby zrobić dla osób dotkniętych powodzią, było zorganizowanie zbiórki pomocy humanitarnej w mieście. Niektórzy wolontariusze zaprojektowali punkty przyjmowania niezbędnych produktów, rzeczy i środków. Inni zobowiązali się do podzielenia ich na grupy. A trzeci przyniósł wszystko, czego potrzebujesz. I to była główna pomoc moskiewskim obszarom zalanym. W końcu w dotkniętych regionach nic nie zostało i pilnie potrzebowali odzieży, chemii gospodarczej, artykułów higienicznych i długo przechowywanych produktów.
Ponadto wielu Moskali próbowało udzielić pomocy finansowej osobom poszkodowanym. Numery kont zostały opublikowane we wszystkich mediach i Internecie. Ludzie masowo przesyłali pieniądze. W rezultacie całkiem imponująca kwota wpłynęła na konta rannego Krymska i innych wsi Kubań dosłownie w ciągu tygodnia. I to nie obejmuje pieniędzy wysyłanych z innych części Rosji.
Zespół wolontariuszy z międzynarodowej organizacji charytatywnej w Moskwie, kierowany przez moskiewską lekarkę Elizawetę Pietrowną Glinkę, lepiej znaną jako doktor Lisa, również prowadził kampanię na rzecz pomocy dla dotkniętych nią osób. Następnie działacze organizacji osobiście udali się, aby towarzyszyć ładunkowi do Krymska i zebrali się, aby pomóc na miejscu. W końcu ci, którzy ucierpieli z powodu tej tragedii, potrzebują nie tylko jedzenia i odzieży, ale także pomocy psychologicznej. Ponadto w uszkodzonym obszarze potrzebne są pracujące ręce osób, które mogą pomóc oczyścić miasto z gruzów.
Ci, którzy nie mogli zapewnić pomocy finansowej lub innej pomocy materialnej, a także wieku lub stanu zdrowia, nie mogli zostać wolontariuszami, moralnie wspierali populację zalanego terenu - pisali listy skierowane do Kubańczyków, wkładali świece do kościołów, by odpocząć za zmarłych oraz by zapewnić zdrowie i dobrobyt ocalałym. We wszystkich kościołach stolicy odbywały się w tym czasie nabożeństwa, do których każdy mógł się przyłączyć. Rzeczywiście, jednym z zadań ochotniczych asystentów jest dopilnowanie, aby ludzie nie czuli się opuszczeni.