Prosty program koncertowy nikogo nie zaskoczy. Prawdopodobnie dlatego utalentowani ludzie próbują nagrać płytę i dać na przykład najdłuższy koncert w historii przemysłu muzycznego.
Przejdź do Księgi rekordów Guinnessa
Kanadyjski muzyk Jason Beck, lepiej znany pod nazwą Gonzalez, słynie z bycia w Księdze Rekordów Guinnessa jako osoba, która wykonała najdłuższy koncert na świecie.
W maju 2009 r. Na Cine 13 w Paryżu muzyk siedział przy fortepianie o północy w niedzielę, a zakończył dopiero o trzeciej nad ranem w poniedziałek. Tak więc czas trwania koncertu wynosił 27 godzin 3 minut i 44 sekund. Poprzedni rekord wynosił 26 godzin i 12 minut - Indian Parsanne Goody grała tak dużo.
Zgodnie z zasadami Księgi Rekordów Guinnessa wykonawca miał zagrać utwory, robiąc sobie przerwę nie więcej niż trzydzieści sekund. Co trzy godziny Kanadyjczyk zatrzymywał się na piętnaście minut. Ten niesamowity mężczyzna nie tylko odpoczął, ale także kilkakrotnie zmienił kostium sceniczny, a nawet raz się ogolił.
Gonzalez bawi publiczność zarówno klasyką (Oda do radości Beethovena), jak i współczesnymi przebojami (Britney Spears Uderz mnie kochanie jeszcze raz). W sumie Jason Beck zagrał ponad trzysta utworów. Żadne z nich się nie powtórzyło.
Prawidłowo sądząc, że publiczność nie mogła znieść tak długiego występu jako całości, organizatorzy koncertów znaleźli wyjście. Podzielili występ muzyka na kilka części, obejmujących 2 lub 3 godziny. Możesz kupić osobny bilet na dowolny z nich. Gorący fani Gonzalesa za 105 euro mogli w pełni cieszyć się koncertem.