Lew Leshchenko to kultowa postać radzieckiej i rosyjskiej muzyki pop. Pod swym obszernym barytonem w 1980 roku niedźwiedź olimpijski poleciał na wieczorne niebo Moskwy i co roku obchodzi Dzień Zwycięstwa. Leshchenko nazywa się rosyjski Frank Sinatra. Niektóre z jego piosenek mają ponad 40 lat, ale wciąż są poszukiwane.
Dzieci i młodzież
Lew Walerianowicz Leshchenko urodził się 1 lutego 1942 r. W Moskwie. Mój ojciec brał udział w wojnie radziecko-fińskiej, a następnie pracował w gospodarstwie państwowym, skąd przeniósł się do działu księgowości Moskiewskiej Fabryki Witamin. Podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej był pułkiem dowodzenia sił specjalnych oddziałów eskorty. Po 1945 r. Nadal służył w oddziałach granicznych KGB. Matka Leshchenko zmarła wcześnie. Kiedy miał około dwóch lat, zmarła na gruźlicę krtani. Dziadek i babcia ze strony ojca byli z Ukrainy, a matki z Ryazana.
Początkowo rodzina piosenkarza mieszkała w Sokolnikach, w jednym z mieszkań komunalnych. Po śmierci matki wychowanie Leona było faktycznie zaangażowane w przyjaciela rodziny - Andrieja Fisenko. Ojciec stale znikał w służbie. Ponieważ Fisenko był żołnierzem, wychował Leshchenko w wojsku: zabrał go ze sobą na strzelnicę, studia polityczne. W wieku czterech lat opanował narciarstwo dorosłych żołnierzy i nie pozwolił sobie na kaprysy, co jest charakterystyczne dla dzieci w tym wieku.
Dziadek Leo ze strony ojca był pierwszym, który dostrzegł umiejętności wokalne wnuka, kiedy entuzjastycznie słuchał płyt Utesova, a następnie próbował go naśladować. Początkowo sam śpiewał z nim, a następnie zabrał się do chóru Domu Pionierów. W 1952 r., Podczas uroczystości na cześć 1 maja, Leshchenko wystąpił w ramach chóru dziecięcego przed Józefem Stalinem.
Kiedy Leshchenko skończył 11 lat, jego ojciec otrzymał nowe mieszkanie przy ulicy Voykovskiej (obszar metra Dynamo) w dużym domu. Sąsiedzi przyszłego piosenkarza byli funkcjonariuszami organów ścigania, a także mistrzami olimpijskimi i innymi zawodnikami radzieckich drużyn narodowych w różnych dyscyplinach sportowych. Dzięki nim Leshchenko zainteresował się także sportem. Przez sześć lat był poważnie zaangażowany w koszykówkę, a także uczęszczał do klubu pływackiego. Wkrótce lider chóru zalecił, aby Leo skoncentrował się wyłącznie na śpiewie.
Po szkole Leshchenko postanowił wstąpić na uniwersytet teatralny na wydziale wokalnym. Jednak podczas egzaminów wstępnych w GITIS nie zdał egzaminu. Następnie Leo tymczasowo postanowił znaleźć pracę w Teatrze Bolszoj jako pracownicy sceniczni. Nie udało mu się także drugiej próby wejścia do GITIS. Ojciec doradził mu, aby wybrał poważniejszy zawód. Następnie Leo porzucił marzenie o zostaniu artystą i poszedł do kolekcjonerów w fabryce instrumentów.
W 1961 r. Leshchenko wstąpił w szeregi armii radzieckiej. Przez dystrybucję wpadł na oddziały czołgów. Służył w Niemczech. W zbiorniku ładował się. Dowódca jednostki zauważył jego zdolności wokalne i wysłał do zespołu wojskowego, gdzie zaczął solo. Po wojsku ponownie postanowił wejść do GITIS. A przy trzeciej próbie Leshchenko zostaje studentem.
Kariera
Twórcza kariera Leschenko rozpoczęła się od drugiego roku GITIS. Potem zaczął grać w teatrze operetki. Leo dotarł tam z lekką ręką George'a Ansimova. W tym czasie był głównym dyrektorem teatru operetki i nauczycielem w niepełnym wymiarze godzin w GITIS. To on zabrał Lwa do grupy stażowej. Podczas letnich wakacji Leshchenko podróżował z teatrem po Unii w trasie. Dwa lata później został artystą głównej obsady.
Na scenie Leshchenko pojawił się w 1970 roku. Wkrótce nagrał swój debiutancki album „Don't Cry, Girl”. Dzięki kompozycji o tej samej nazwie był jednym z uczestników Song-71.
Ogólnounijna sława przyszła do niego rok później: po wykonaniu piosenki „For That Guy” na festiwalu piosenek w Polsce. Następnie zdobył pierwsze miejsce, za które otrzymał nagrodę. Polacy dali piosenkarzowi owację na stojąco. Na koncercie finałowym trzy razy zaśpiewał piosenkę. W tym samym roku Leo został laureatem innego międzynarodowego konkursu - „Złoty Orfeusz”, który odbył się w Bułgarii.
W 1975 roku Leshchenko zaprezentował publiczności utwór „Dzień zwycięstwa”. Cenzorzy przez długi czas nie dawali zielonego światła do jej wykonania, ponieważ uważali muzykę za „zbyt radosną”. Piosenka, która później stała się legendą, mogła popaść w zapomnienie. Ale dzięki Jurijowi Czurbanowowi, który w tym czasie był mężem Galiny Breżniewej, zabrzmiała jednak na koncercie w Dzień Policji. Następnie publiczność dosłownie przytłoczyła telewizję listami, w których podziwiali piosenkę wykonaną przez Leshchenko. Od tego czasu wielu ćwiczyło to, w tym Joseph Kobzon, ale opcja Leshchenko nadal nie ma konkurencji.
W latach 90. piosenkarka rozpoczęła nauczanie w Gnesince. Wśród jego studentów są Marina Khlebnikova i Katya Lel. Próbował również jako prezenter telewizyjny.