W styczniu 2006 r. Międzynarodowe Siły Bezpieczeństwa (ISAF) zostały rozmieszczone w Afganistanie, aby pomóc Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii w walce z islamskim talibami. Rząd USA oskarżył talibów o ukrywanie głowy al-Kaidy Osamy bin Ladena i zażądał jego ekstradycji. Przywódcy talibów odmówili spełnienia tego wymogu, mówiąc, że Stany Zjednoczone nie przedstawiły dowodów winy Osamy w atakach z 11 września 2001 r.
Pod koniec 2001 r. Struktura wojskowa talibów została praktycznie zniszczona, a opór jej zwolenników przybrał charakter ruchu partyzanckiego. Kraje zachodnie mocno zainwestowały w rozwój demokracji i strukturę społeczną Afganistanu. W 2004 roku pierwsze wybory prezydenckie w kraju wygrał Hamid Karzai, polityk o dość lojalnym stosunku do Zachodu. Jednak zwolennicy talibów nie zdołali stłumić oporu. Partyzanci walczyli zaciekle, pomimo przytłaczającej przewagi militarnej ISAF.
Francja, podobnie jak inni członkowie sojuszu, poniosła straty w technologii i sile roboczej. W ciągu 10 lat wojny w Afganistanie zabito 83 żołnierzy, kilka razy więcej rannych. Decyzja o udziale Francji w operacji wojskowej nie była zbyt popularna wśród ludności, a doniesienia o ofiarach wśród żołnierzy francuskich potęgowały niezadowolenie rządu.
20 stycznia 2012 r. W prowincji Kapisa mężczyzna w mundurze armii afgańskiej zastrzelił 4 i zranił 16 żołnierzy francuskich. Następnie Nicolas Sarkozy (prezydent Francji w latach 2007–2012) powiedział, że skoro rząd afgański nie może zagwarantować bezpieczeństwa wojsk francuskich, Francja zawiesza swoją obecność wojskową w tym kraju. Sarkozy obiecał wycofać wojska z Afganistanu przed początkiem 2014 roku.
W 2012 roku Francois Hollande został wybrany Prezydentem Francji, który ogłosił nowy plan opuszczenia Afganistanu. 2000 personelu wojskowego zostanie wycofanych przed końcem 2012 r., 1400 pozostanie w charakterze instruktorów i ochrony obiektów socjalnych. Prezydent wyjaśnił swoją decyzję, mówiąc, że zagrożenie terrorystów zmniejszyło się, demokracja umocniła się, a kraj powinien rozwijać się niezależnie. Szef republiki obiecał, że Francja będzie nadal wspierać Afganistan, ale w innej formie.