Ksenia Sobchak nie jest ani przywódczynią opozycji, ani organem kryminalnym, ani recydywistą kryminalnym, jednak jej trzydziestoletnia biografia zawiera już wystarczające doświadczenie w postępowaniu z sądami. Ostatnią linią na początku września 2012 r. W tych annałach było wniesienie pozwu przeciwko Kseni przez Petera Aleksandra Makarowa.
![Image Image](https://images.culturehatti.com/img/kultura-i-obshestvo/36/pochemu-sobchak-vizivayut-v-sud.jpg)
W Petersburgu Makarow kieruje Komitetem Kontroli Państwa, Użytkowania i Ochrony Zabytków Kultury i Historii, ale złożył pozew jako osoba prywatna. Aleksander Igorewicz był oburzony rekordem w mikroblogu Kseni Anatolijewnej, w którym powiedziano, że „poprosił o listę Żydów (!) Pracujących w komitecie - i ich oddalił”. Jak wynika z procesu, Makarov uznał, że ten post na Twitterze dyskredytuje jego honor i godność. A Sobchak w jednym z kolejnych wpisów na blogu powiedział, że informacja ta została „ustnie potwierdzona przez kilka wysokich rangą osób” i obiecał: „jutro zażądam listy zwolnionych z pracy dziennikarza”.
Jeśli przewodniczący komisji złożył petycję jako osoba prywatna, to jako urzędnik zareagował nieco wcześniej, żądając od Sobchaka „jak najszybszego publicznego przeprosin” i usunięcia prowokacyjnych wpisów z Twittera. A poza tym poprosił o nazwanie wspomnianych wysoko postawionych ludzi. Służba prasowa komitetu wydała również oświadczenie odrzucające tę „fałszywą, bezpodstawną i prowokującą” informację. Sądząc z następnego wpisu na blogu Kseni Anatolijewnej, reakcja Petersburga zaskoczyła ją: „są szaleni, napisałem„ powiedzieli mi ”i otworzyli cudzysłowy”.
Data i miejsce kontroli sądowej roszczenia Aleksandra Makarowa jest nadal nieznana. Poprzednia rozmowa między Sobczakiem a sądami rosyjskimi odbyła się całkiem niedawno, choć prawda przeszła bez jej osobistego udziału przez prawnika. 23 sierpnia sąd zbadał roszczenie Kseni Anatolijewnej, żądając zwrotu około 1, 4 miliona euro i prawie 500 tysięcy rubli skonfiskowanych podczas przeszukania. Pieniądze zostały wycofane w ramach dochodzenia w sprawie zamieszek na placu Bolotnaya w dniu 6 maja. Sąd w Basmanny odrzucił to roszczenie, powołując się na fakt, że śledczy nadal uważają pieniądze w stu kopertach za sposób zapłaty za nielegalne działania.