Ten człowiek jako pierwszy poleciał w powietrze w kontrolowanym wiropłatie. Zmarł z powodu bomby, która nie była dla niego przeznaczona.
![Image Image](https://images.culturehatti.com/img/kultura-i-obshestvo/63/pol-kornyu-biografiya-tvorchestvo-karera-lichnaya-zhizn.jpg)
Los wielkich ludzi jest często tragiczny. Nasz bohater nie szukał sławy i fortuny, po prostu zrobił swoją ulubioną rzecz i hojnie podzielił się swoimi odkryciami ze światem. Ze względu na osiągnięcia naukowe bardzo odmówił: niespokojne życie osobiste, brak oszczędności finansowych. Finał jest zwykle tragiczny.
Dzieciństwo
Jules Cornu był rzemieślnikiem w Glo-la-Ferrier. Mógł naprawić, a nawet złożyć od zera każdy samochód. Wolny czas spędzał przy sztaludze. W 1881 r. Jego żona Louise urodziła chłopca o imieniu Paul. Następnie corocznie odbywało się dodawanie do rodziny. Urodziło się w sumie 15 dzieci.
Miasto Lisieux we Francji
W 1890 r. Duża i przyjazna rodzina przeprowadziła się do miasta Lisieux w Normandii. Było tu więcej pracy i było ciekawe - naprawa rowerów, silników i maszyn do szycia. Synowie pomogli ojcu. Pewnego razu Paul zauważył rodzicowi rysunek jakiejś dziwnej maszyny. To był sterowiec. Opowieść o konstrukcji wyposażenia lotniczego zrobiła na nim wrażenie. Nie wiadomo, czy Jules był w stanie zrealizować swój projekt, czy sprzedał go komuś, ale przedstawił swojemu spadkobiercy marzenie. To prawda, że nasz bohater zaczął od całkowicie przyziemnego projektu - w wieku 14 lat ulepszył inkubator.
Młodzież
Mistrz ze złotymi rękami nie mógł zaoszczędzić pieniędzy, aby wysłać swoje potomstwo na uniwersytety. Mógł zapewnić im przyszłość tylko ucząc ich swojej mądrości. W wieku dojrzewania Paul chciał czymś zaskoczyć swojego mentora. W 1898 r. Przedstawił dwórowi rower z silnikiem. Nowość zrobiła wrażenie nie tylko na adresacie, dziś motorowery są nie mniej popularne niż na początku XX wieku.
Rok później Cornu Jr. opatentował silnik rotacyjny. Przekształcenie roweru w lżejszy i wygodniejszy analog samochodu sprawiło, że lepiej zna się na silnikach. Młody człowiek chciał opracować zarówno miniaturową wersję mechanizmu, jak i mocny silnik. W 1900 roku zaprezentował publicznie silnik tłokowy o zmiennej sile sprężania. Cudowne dziecko cieszyło się kreatywnością. Nie wiedział, że już poważnie przyczynił się do rozwoju konstrukcji samolotów, a jego wynalazki zostaną zastosowane w tworzeniu pojazdów wojskowych od pierwszej wojny światowej.
Silnik obrotowy samolotu
Do nieba
Po udowodnieniu swojej wartości młody człowiek zaczął budować jeszcze bardziej ambitne plany. Jeśli dwukołowego żelaznego konia można uruchomić bez użycia siły mięśniowej osoby, to dlaczego nie nauczyć go latać? Łatwo było stworzyć ramę przyszłego samolotu z dwóch lekkich ram rowerowych, ale jak sprawić, by ten ptak poleciał do chmur?
Nie, szybowce były już znane. Paul Cornu nie powtarzał się za nikim, szukał swojej drogi. W 1906 roku doszedł do wniosku: jego samochód zostanie wyniesiony w powietrze za pomocą śrub. Zakład na tę opcję postawili już słynni bracia Breguet, ale ich urządzenia nie można było kontrolować. Mistrz zaczął od stworzenia prototypów, nikt nie wiedział, że dziwne zabawki, które ten ekscentryczny uruchamia w pobliżu swojego warsztatu, nie są dla dzieci. Rok ciężkiej pracy w całkowitej samotności ma swoje wyniki - zbudowano pierwszy na świecie helikopter. Czas to wypróbować.
Helicopter Fields Cornu
Normalny lot
Preferowani byli pierwsi baloniści, więc nie było trudno znaleźć miejsce w pobliżu gminy Coquenvilliers, w którym dozwolone były testy nowej maszyny. 13 listopada 1907 r. Wynalazca spróbował się jako pilot i podniósł swój pomysł na pół metra nad ziemią. To zrobiło plusk.
Paul Cornu za sterami swojego helikoptera podczas lotu testowego
Szacunki dotyczące ekspertów były diametralnie przeciwne. Zwolennicy Cornu nazwali go następcą sprawy Leonarda da Vinci, podziwiali śmiałość planu. Ich przeciwnicy zwrócili uwagę, że ryzykowne rozrywki osoby nieposiadającej wyższego wykształcenia nie zostaną wyleczone. Sprawa zakończyła się faktem, że podczas kolejnych testów wiropłatu urządzenie zostało przywiązane do ziemi za pomocą kabli. Dla tego, który siedział u steru, pochlebiało to tylko. Wiedział, że jego wynalazkowi brakuje mocy silnika i planował rozwiązać ten problem.
Pauza
Era genialnych szaleńców zbliżała się do zachodu słońca. Niebo zostało podbite i teraz trzeba było się do niego przyzwyczaić. Potrzebne były niezawodne urządzenia, które mogłyby być produkowane masowo. To, co Paul Cornu zebrał w swoim garażu, nie spełniało wymagań pod każdym względem. Nikt nie udzielił pożyczek na kontynuację pracy; musiałem zapomnieć o karierze balonisty.
Czas i wysiłek, który nasz bohater spędził na helikopterze, przerodził się w problemy finansowe. Mistrz musiał kontynuować pracę z znanymi mu od dawna mechanizmami, jeśli nie chciał umrzeć z głodu. Latanie służyło mu dobrze - klienci szczęśliwie jeździli na rowerze w warsztacie kogoś, kto niedawno poleciał w niebo. Paul miał nadzieję, że poprawi swoją sytuację finansową i wróci do swojej pasji.
W ostatnich latach życia Paul Cornu montował i sprzedawał rowery