Mówi się o słynnym muzyku Paulu Rogersie, że los był dla niego szczególnie przychylny: zawsze pojawiał się tam, kiedy było to konieczne. Potem miały miejsce ważne spotkania, ludzie odnaleźli się na czas, w jego życiu miały miejsce fatalne wydarzenia.
Nazywany jest wyjątkową „duszą muzyki rockowej”, jedną z najbardziej wpływowych i wielkich - wszystko dzięki temu, że zawsze był wolny i niezależny od okoliczności.
Biografia
Paul Rogers urodził się w angielskim mieście Middlesboro w 1949 roku. Od najmłodszych lat nauczył się grać na gitarze, śpiewać, grać na pianinie i trochę komponować. Jego muzyczne preferencje obejmowały bluesa, rocka i inne dziedziny - odważnie w nich eksperymentował.
Paul od najmłodszych lat wyróżniał się jedną cechą: jeśli wyznaczył sobie cel, to z pewnością go osiągnął. Co więcej, jeśli nikt go nie poparł, działał sam.
Na przykład, kiedy zdecydował się pojechać do Londynu z Middlesboro, dotarła tam jedna z całej odlatującej firmy. Obrócił się wśród bluesmanów o różnych pasach, szybko się zorientował i zdał sobie sprawę, co trzeba zrobić. Dołączył do grupy FREE, która do 1970 roku miała już trzy płyty i nieśmiertelny hit „All Right Now”, którego wciąż słuchają.
Ponadto Free byli nieodzownymi uczestnikami wszystkich festiwali muzycznych w ich kraju i byli tak popularni jak Led Zeppelin. Chociaż sposób ich wykonania był zupełnie inny.
W tych chwalebnych czasach Paul był zapraszany do innych grup, ponieważ sprawy DARMOWE pogarszały się z czasem - wszystko się rozpadło. Wolał jednak założyć własną grupę, która nazywała się BAD COMPANY. Grupa odniosła ogromny sukces, wszystko było idealne, a tutaj Paul działa na swój sposób: nigdzie nie idzie po pożądaną wolność. Czasami realizowali wspólnie niektóre projekty, ale przeważnie Rogers działał sam.
Samodzielne pływanie
Te lata były dla niego bardzo pracowite - nagrania albumów, trasy koncertowe, imprezy charytatywne, projekty muzyczne ze znanymi muzykami, koncerty.
W 2004 roku był partnerem Queen i uznał to za dobrą „przygodę”. Z powodzeniem koncertowali, wykonując piosenki Mercury i Rogers, nagrali płytę, a potem Paul właśnie wyszedł, mówiąc, że nie miał nic przeciwko późniejszej współpracy. I znowu, Rogers był wśród przyjaciół z BAD COMPANY podczas trasy koncertowej. I znowu wszyscy wiedzieli, że w każdej chwili może odejść, jeśli wymyśli nowy projekt.
A dziś mówią o nim jako o najbardziej kochającym wolność i niezależnym od muzyków, który nie dąży do sławy i nie sprzedaje twarzy - po prostu śpiewa.