Opowieści ludowe składają się z nieznanych autorów. Gatunek science fiction pojawił się w średniowieczu. W tym czasie wykształceni ludzie zastanawiali się, czy można żyć na Księżycu i jak wyglądają obcy z odległych planet. Timothy Zahn jest z zawodu fizykiem teoretycznym. I autor powieści science fiction.
Debiut naukowy
Według trafnej uwagi klasyka rosyjskiej poezji nauka ogranicza do nas doświadczenia szybko zmieniającego się życia. Wiedza uzyskana w wyniku eksperymentów pozwala nam tworzyć maszyny i mechanizmy ułatwiające codzienne zmartwienia ludzi. Jednocześnie naukowcy zaczynają tworzyć spekulatywne modele środowiska. Timothy Zahn, doktor nauk fizycznych, bada stabilność plazmy. Zastanawiając się nad wynikami eksperymentów, zdał sobie sprawę, że w otchłani, w której latają elektrony i meteory, ani duże, ani małe.
W wyniku tego „odkrycia” wpadł na pomysł napisania dzieła sztuki. Przyszły pisarz urodził się 1 grudnia 1951 r. W zwykłej amerykańskiej rodzinie. Rodzice mieszkali wówczas w słynnym mieście Chicago. Mój ojciec był w branży delikatesów mięsnych. Matka pracowała jako nauczyciel matematyki na studiach. Timothy dorastał mądry i dociekliwy chłopiec. Studiował dobrze w szkole. Jego ulubione przedmioty to fizyka i literatura. Kiedy przyszedł czas na wybór zawodu, Zan postanowił zdobyć wykształcenie na wydziale fizyki Uniwersytetu Michigan.
Strategia realizacji celu
Kariera naukowa Zana rozwijała się dość pomyślnie. Tymoteusz w wolnym czasie angażował się w pracę literacką. Kiedy fizyk teoretyczny miał wolną chwilę, zaczął pisać na skrawkach papieru wątki i dialogi przyszłych powieści. Jesienią 1978 roku początkujący autor zaryzykował swoją powieść science fiction wydawcy książek w średnim wieku. W tym samym okresie na ekranach wyświetlana była seria o Gwiezdnych Wojnach. Po dokładnym obejrzeniu serialu Zan zdał sobie sprawę, że może napisać scenariusz nie gorszy niż pokazany. Przez pewien czas rozważał pozostanie w nauce lub całkowite poświęcenie życia pisaniu.
W 1980 roku Zan opuścił laboratorium i wyposażył swoje biuro w domu. Warto zauważyć, że fantastyczne historie i bohaterowie rodzą się w głowie autora z taką prędkością, że ledwo udało mu się naprawić pomysły w specjalnym zeszycie. Przede wszystkim Timothy stworzył algorytm do pracy z tekstem. Pisarz science-fiction wstał o szóstej rano i pracował przy komputerze do dziewiątej. Potem nastąpiła godzinna przerwa na rozgrzewkę i śniadanie. Potem napisał ponownie i jadł obiad o drugiej po południu. Trzy godziny przeznaczono na lunch i odpoczynek. W tym okresie Zan spacerował z dziećmi i pomagał żonie w domu. A potem kontynuował pisanie do godziny 22:00.