Veronica Lario jest żoną byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Szokująca aktorka filmów niskobudżetowych zdołała przywiązać do siebie kochającego polityka do 30 lat i urodzić troje dzieci. Długie małżeństwo zakończyło się jednak przewidywalnie: skandaliczny rozwód i ogromne alimenty.
![Image Image](https://images.culturehatti.com/img/kultura-i-obshestvo/65/zhena-berluskoni-foto.jpg)
Życie przed Silvio
Veronico Lario to pseudonim sceniczny; w chwili urodzenia dziewczyna otrzymała znacznie mniej dźwięczne imię. Miriam Raffaella Bartolini urodziła się w Bolonii w północnych Włoszech w 1956 roku. Niewiele wiadomo o jej dzieciństwie. Edukacja nie była najmocniejszą stroną młodej Miriam, nie interesowała ją nudna kariera jako urzędniczka biurowa ani sprzedawczyni. Ładna blondynka od najmłodszych lat marzyła o planie filmowym lub przynajmniej scenie teatralnej.
Ze swojego rodzinnego miasta dziewczyna przeprowadziła się do Mediolanu i zaczęły się wycieczki do teatrów w poszukiwaniu zaręczyn. W rezultacie Miriam dostała się do teatru Manzoni i jednocześnie zagrała w filmach niskobudżetowych. Niestety, młoda Veronica, która do tego czasu zdołała zmienić nazwisko, nie wykazywała żadnych specjalnych umiejętności. Podbiła reżyserów i widzów pięknem i całkowitym brakiem kompleksów. Koroną kariery była rola w sztuce „Wspaniały rogacz”, w której Veronica wyszła na scenę nago. Nawiasem mówiąc, w tej roli widział ją jej przyszły mąż.
Fatalna znajomość
W licznych wywiadach Berlusconi podkreślał, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Uderzona pięknem aktorki Silvio wysłała naręcze róż. Signorita Lazio sama nie zwracała uwagi na nowego fana, ale okazał się wytrwały i ostatecznie zrezygnowała.
W czasie spotkania z Weroniką Berlusconi był żonaty i miał dwie córki. Jednak tytuł szczęśliwego małżonka nigdy nie ingerował w jego powieści, romans i zwykłych znajomych. Krążyły legendy o przygodach kochającego Silvio, taka wątpliwa sława absolutnie nie przeszkadzała bohaterowi plotek.
Komunikacja z Lazio była burzliwa, para żyła razem bez formalizowania związku. Pięć lat później urodziła się córka Barbara, rok później rodzina została uzupełniona inną córką Eleanor, a wkrótce jedyny syn Berlusconiego, który nazywał się Luigi, ujrzał światło dzienne. Silvio został zmuszony do sformalizowania rozwodu od swojej pierwszej żony Carli Elviry Dell'Ollo i złożenia oferty Veronice. Naturalnie go zaakceptowała.
Życie rodzinne
W 1990 r. Nowa Signora Berlusconi została nie tylko przyjaciółką, kochanką i matką, ale także oficjalną żoną ambitnego polityka. Kilka lat później Silvio założył własną partię i zaczął wspinać się na wyżyny władzy. Współmałżonek polityki odgrywa w tym przypadku ważną, choć niepozorną, rolę. Berlusconi udzielił licznych wywiadów, wystąpił z żoną i dziećmi, tworząc wizerunek troskliwego i kochającego ojca rodziny. To prawda, że skandaliczny rozwód, który miał miejsce kilka lat temu, nie dodał go do wizerunku pozytywnych kolorów. Ale odrzucenie pewnej części populacji nie wpłynęło na wzrost polityczny, partia zyskała na wadze, Berlusconi otrzymał pożądane stanowiska, stanowisko premiera stało się koroną.
Kiedy jej mąż został szefem rządu, Veronica otrzymała nieoficjalny status pierwszej damy. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, we Włoszech małżonek premiera nie ponosi ciężaru obowiązków służbowych, co było dość satysfakcjonujące dla senatora Berlusconiego. Nawiasem mówiąc, kiedy wyszła za mąż, nie zrezygnowała z pseudonimu, podkreślając własną niezależność.
Veronica nie zamierzała dołączyć do politycznego establishmentu, oficjalne spotkania i przyjęcia międzynarodowych przywódców i ich żon najwyraźniej nie wchodziły w zakres jej zainteresowań. Ponadto była aktorka nie wyróżniała się delikatnością i powściągliwością, a jej poglądy polityczne często nie pokrywały się z opinią męża. Żona premiera preferowała luksusowe, ale znacznie mniej publiczne życie; coraz rzadziej widywano ją w towarzystwie męża. Każde oficjalne wyjście zmieniało się w małą sensację, dziennikarze zaczęli się zastanawiać, co skłoniło pierwszą damę do tego lub tamtego spotkania.