Prezent noworoczny od państwa w postaci podwyżek cen wielu towarów i usług nikogo nie dziwi. 2012 nie był wyjątkiem. Dosłownie w pierwszych dniach stycznia media już zaczęły rozpowszechniać informacje o tym, za co dokładnie wszyscy zapłacą więcej w nowym roku.
Instrukcja obsługi
1
Wzrost cen uderzył przede wszystkim w kierowców. Teraz będą musieli rozłożyć znacznie większą ilość benzyny. Wynika to z faktu, że rząd podjął decyzję o podwyższeniu znaków akcyzy na paliwie nie o 1, 3 p. (jak wcześniej planowano), a dwa razy więcej - o 2, 6 p. Olej napędowy również nie jest daleko w tyle: zamiast obiecanego 1, 1 p. wzrost do 2, 8r.
2)
W 2012 r. Usługi przewoźników, a mianowicie Koleje Rosyjskie, również wzrosną. Podwyżka opłaty jest planowana w stosunku do zarezerwowanych miejsc i wagonów ogólnych. Będzie to wyglądać tak: dodaje się współczynnik 2, 995, co z kolei prowadzi do wzrostu kosztu biletów kolejowych do prawie 300%. Taki wzrost ceny tłumaczy nowa polityka kolei, mająca na celu rezygnację z zarezerwowanych miejsc i wspólnych wagonów w kierunku przedziałów.
3)
Od stycznia zaczął się wzrost cen artykułów spożywczych, średnio o 12-15%. Odpisz to na sezon i zmiany umów z dostawcami. Zatem ceny kiełbasy wzrosły średnio o 10–15%. Po nich spodziewany jest wzrost kosztów mięsa. Eksperci są pewni: jeśli rubel spadnie, wówczas ceny żywności wzrosną jeszcze bardziej.
4
Po benzynie wzrosły ceny biletów kolejowych oraz żywności, alkoholu i tytoniu. Jest to również związane ze wzrostem podatków akcyzowych i wyższymi stawkami podatkowymi dla tych grup towarów. Co więcej, wzrost cen tych towarów nie jest jednorazowy - w połowie roku ceny za nich wzrosną nieco bardziej.
5
Oczywiście stałym liderem w rankingu wzrostu cen były, są i będą taryfy dla mediów. Jedyną różnicą jest to, że w 2012 r. Taryfy zostaną podniesione po raz pierwszy w połowie roku - w lipcu. I nie w styczniu, jak zwykle. Energia elektryczna stanie się o 3% droższa, gaz - 15, a ciepło - 6. Jednak niespodzianki na tym się nie kończą. Dosłownie za kilka miesięcy po pierwszym wzroście drugi również minie.