Słynny brytyjski muzyk John Lord, klawiszowiec legendarnego zespołu rockowego Deep Purple, zmarł 16 lipca w wieku 71 lat. Według oficjalnych informacji przyczyną śmierci była zatorowość płucna, która rozwinęła się na tle raka trzustki. John Lord odważnie walczył z tą straszną dolegliwością od sierpnia ubiegłego roku. Muzyk zmarł w klinice w Londynie, w otoczeniu najbliższej rodziny.
![Image Image](https://images.culturehatti.com/img/kultura-i-obshestvo/19/kak-proshalis-s-klavishnikom-deep-purple-dzhon-lordom.jpg)
John Lord był jednym z założycieli jednej z najpopularniejszych grup Deep Purple od momentu jej działalności koncertowej w 1968 roku do pierwszego rozpadu, który miał miejsce w 1976 roku. Był współautorem wielu jej muzycznych kompozycji. Grupa zyskała szczególną sławę po wykonaniu słynnego hitu Smoke On The Water - „Smoke over Water”. Deep Purple słusznie uważany jest za jednego z założycieli klasycznego hard rocka. Miała także znaczący wpływ na heavy metal.
Po 1976 roku John Lord był członkiem zespołu Whitesnake (White Snake). Kiedy Deep Purple ponownie połączył się w 1984 roku, muzyk z radością zaczął współpracować ze starymi kolegami, biorąc udział w nagraniu sześciu nowych albumów. John Lord zagrał swój ostatni koncert z legendarnym zespołem 19 września 2002 r. W Ipswich. Następnie muzyk całkowicie poświęcił się karierze solowej.
Jego występy niezmiennie odbywały się z wielkim sukcesem. John Lord wystąpił także w Rosji jesienią 2009 roku i wiosną 2011 roku. Odwiedził Moskwę, Petersburg, Jekaterynburg, Krasnodar, Rostów nad Donem. Muzyk koncertował do sierpnia ubiegłego roku, kiedy jego stan gwałtownie się pogorszył. Podczas badania lekarskiego John Lord odkrył raka trzustki. Lekarze zrobili wszystko, co możliwe. Ogromna liczba fanów dzieła Johna Lorda życzyła mu powrotu do zdrowia. Niestety choroba została poważnie zaniedbana, a wszelkie wysiłki lekarzy ratujących słynnego muzyka poszły na marne.
Pogrzeb wirtuozisty klawiszowca odbył się 7 sierpnia w kościele Najświętszej Marii Panny w mieście Hambledon. Na ceremonii pogrzebowej na prośbę rodziny zmarłego obecni byli tylko krewni i najbliżsi przyjaciele. Następnie nabożeństwo żałobne dla Johna Lorda odbyło się w jednej z londyńskich świątyń.