Władca Pierścieni stał się jednym z najbardziej znanych filmów epickich ostatnich czasów. Dla fanów tego zdjęcia nakręcono nawet film, który opowiada historię stworzenia arcydzieła filmowego.
![Image Image](https://images.culturehatti.com/img/kultura-i-obshestvo/65/kak-snimali-vlastelina-kolec.jpg)
Miejsce do strzelania
Początkowo wybór lokalizacji - Nowa Zelandia - zależał od dwóch czynników. Po pierwsze, reżyser filmu, Peter Jackson, urodził się nie tylko w tym kraju, ale także nakręcił tam kilka obrazów we własnym studio Wingnut Films. Tak więc filmowanie w Nowej Zelandii dało Jacksonowi znacznie więcej możliwości niezależnego podejmowania decyzji niż w Hollywood.
Po drugie, wybór filmu determinował specyfika filmu. Władca Pierścieni wymagał nie tylko profesjonalnej pracy specjalistów od grafiki komputerowej, ale także pięknych, dzikich, naturalnych krajobrazów. Natura Nowej Zelandii nadała obrazowi dodatkowy smak: ponieważ kręcenie wielkobudżetowych obrazów w tym kraju nie jest częste, krajobrazy pokazane w Władcy Pierścieni wyglądały świeżo i oryginalnie.
Sam proces filmowania odbywał się zarówno w pawilonach, jak i na świeżym powietrzu. Oddzielne sceny, w tym sceny bitewne, zostały sfilmowane na terytorium parków narodowych Nowej Zelandii - w miejscach ze specjalnie chronioną florą i fauną.
Po filmowaniu w rezerwatach przyrody ekolodzy skrytykowali Petera Jacksona za szkody wyrządzone jednemu z parków narodowych.
Praca skryptowa
Przed sfilmowaniem Władcy pierścieni konieczne było przygotowanie scenariusza. Prace nad tym zajęły Peterowi Jacksonowi ponad 2 lata. Oryginalna wersja sugerowała, że na podstawie trzech książek Tolkiena nakręcone zostaną 2 filmy o długości około 2 godzin. Wielu bohaterów, a także niektóre historie zostały usunięte lub poddane recyklingowi. Jednak na etapie przygotowań do zdjęć okazało się, że początkowy budżet był zbyt mały.
Miramax Studio, z którym planowano nakręcić film, zaproponowało nową wersję scenariusza, w której wszystkie wydarzenia z trzech książek pasują do jednego filmu. Jackson sprzeciwił się tej decyzji i rozwiązał umowę ze studiem, co opóźniło kręcenie zdjęć o kilka lat. W rezultacie znaleziono kompromis, ale z innym studiem - New Line Cinema. Ostateczna wersja scenariusza stała się jeszcze bardziej szczegółowa niż pierwsza - Jackson nadal postanowił podążać za strukturą trylogii, podkreślając jeden film dla każdej książki.
Sfilmowanie zdjęcia okazało się znacznie droższe niż pierwotnie planowano, jednak koszty w pełni spłacone w kasie.