Przez ponad pół roku w Rosji, począwszy od grudniowych wyborów deputowanych do Dumy Państwowej, trwają różne akcje protestacyjne organizowane przez opozycję. Ich apoteozą jest tak zwany „Marsz Milionów”, czyli procesje, podczas których opozycja spodziewa się zabrać na ulicę ogromną liczbę swoich zwolenników. I chociaż skala tych marszów nie odpowiada nawet w dużej mierze tak wielkiej nazwie, przywódcy opozycji śmiało deklarują: „Ludzie nas wspierają”.
![Image Image](https://images.culturehatti.com/img/kultura-i-obshestvo/76/kakie-celi-presleduet-rossijskaya-oppoziciya.jpg)
Opozycja w każdym kraju chce stać się bardziej wpływowa, przyciągnąć nowych zwolenników, zdobyć władzę. Jest to zrozumiałe i naturalne. Obecna rosyjska opozycja chce także stać się silniejsza i bardziej wpływowa. Jednak zamiast jasnego i przejrzystego programu wysuwa jedynie hasła: „Rosja bez Putina” i „Rosja bez EdRa” (czyli bez partii „Zjednoczona Rosja”). Oczywiście do obecnego prezydenta Rosji V.V. Putina można traktować odmiennie; można wnieść przeciwko niemu roszczenia. Nie ma wątpliwości, że partia Zjednoczonej Rosji, której od kilku lat jest liderem, straciła swoją dawną popularność. W ten sam sposób oczywiste jest, że podczas grudniowych wyborów władze wszystkich szczebli w pełni wykorzystały zasoby administracyjne do wsparcia Zjednoczonej Rosji. Spowodowało to całkiem zrozumiałe niezadowolenie wielu Rosjan. Opozycja chce osiągnąć pokojową zmianę reżimu w Federacji Rosyjskiej, a także zapewnić uczciwe wybory.
Nie można jednak zaprzeczyć, że VV Putin wygrał wybory prezydenckie w Rosji z wielką przewagą, znacznie wyprzedzając swojego najbliższego konkurenta. I nawet jeśli weźmiesz pod uwagę możliwe naruszenia podczas głosowania i obliczania wyników, to jednak jego zwycięstwo jest niezaprzeczalne. Tak więc, w pełnej zgodzie z demokratycznymi zasadami, do których przywódcy opozycji przysięgali wierność, wyniki woli ludu muszą zostać zaakceptowane.
Niemniej jednak opozycja nadal twierdzi, że wybory były niesprawiedliwe, sfałszowane. I nadal zapraszają ludzi do protestów pod hasłem: „Rosja bez Putina!” Co więcej, bez programu zrozumiałego dla szerokich warstw ludzi, którego realizacja przyczyniłaby się do podniesienia standardu życia Rosjan i przezwyciężenia negatywnych zjawisk.
Biorąc pod uwagę, że przywódcy opozycji nie tylko nie cieszą się poparciem większości obywateli rosyjskich, ale także nie ukrywają faktu, że otrzymują fundusze ze źródeł zagranicznych, bardzo wątpliwe jest, aby kierowali nimi troska o wartości demokratyczne i troska o potrzeby zwykłych Rosjan. Być może stara się podnieść swoją ocenę.