Przez cały czas najbardziej nieprzejednane spory między ateistami a wierzącymi powstały, o dziwo, z powodu ich stosunku do cudów. Pierwsze wykrzyknęły: „Vraki, to nie może być. Jest to sprzeczne z prawami fizyki!” Drugi był oburzony: „Ateiści są niewierzący, nie ma na was krzyża. To cud …”
![Image Image](https://images.culturehatti.com/img/kultura-i-obshestvo/28/mirotochivie-ikoni-priznannoe-chudo-ili-vimisel.jpg)
Na przełomie XX i XXI wieku pojawiło się tyle doniesień o cudach, że w listopadzie 2004 r., Dzięki błogosławieństwu Kościoła, utworzono specjalną grupę roboczą ekspertów. Po licznych badaniach włączeni w nią naukowcy - fizycy, chemicy, biolodzy i paleontolodzy - stwierdzili: w rosyjskim Kościele prawosławnym tak naprawdę jest fakt, że ikony przesyłające mirrę i znajdowanie ich w kościołach, mają miejsce w cudowny sposób odnawiają święte obrazy. Wszystkie te przypadki były badane w najlepszych laboratoriach kryminalistycznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Najbardziej „przebadanym” cudem było strumieniowanie mirry ikon.
Ikona przesyłania strumieniowego mirry
W 1994 r. Wydarzył się cud w domu Remizova ze wsi Lokot w obwodzie briańskim. Wszystko zaczęło się od kampanii Natalii Remizowej w „Świecie dzieci”. W tym kluczowym okresie ludzie nauczyli się przetrwać. Ludzie biegali od jednego pustego sklepu do drugiego w nadziei, że coś osiągną. Natalya nagle zobaczyła przez szary, tępy tłum jasny słoneczny rozbłysk. Na ścianie sklepu wisiał prawosławny kalendarz z wizerunkiem Serafin-Diveevo ikony Najświętszej Maryi Panny „Czułość”. Był w zeszłym roku, nie był już potrzebny. Natalya kupiła, wycięła ikonę i zawiesiła na ścianie. W 1999 roku, podczas choroby, Natalia przeczytała hymnal i nagle poczuła niesamowity zapach. Cały pokój wypełniony był aromatem miodu, rosy, dziwacznych kwiatów i ziół. Zapach emanował z wiszącej na ścianie ikony, tej samej wyrzeźbionej ze zwykłego kalendarza.
Natalya Nikolaevna i jej mąż postanowili zrobić ramkę dla ikony, ale byli zszokowani, gdy zobaczyli twarz Dziewicy pojawiającą się z tyłu. Para zaprosiła prawosławnego księdza, przeczytała akatystę, a ikona zaczęła mirrować. Substancja aromatyczna wyróżniała się tak obficie, że badacze mieli okazję zebrać ją na tacy medycznej.
Laboratorium Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego ustaliło, że uwalniana substancja ze względu na swój skład chemiczny jest olejem roślinnym. Ale jak to samo w oczach naocznych świadków dochodzi do kalendarza prawosławnego, nikt nie wie. Dlaczego nagle pojawia się na ikonach i twarzach wiernych w świątyniach? Naukowcy nie mają odpowiedzi na te pytania. Może dlatego prawie wszyscy poważnie chorzy ludzie zostali uzdrowieni w wiosce Lokot. Przybyli do domu Natalii z różnymi dolegliwościami i pozostawili zdrowe, o czym świadczą dostarczone przez nich wyniki testów.
Ikona zapisana
Na początku XX wieku, w okresie prześladowań kościoła, ikony płynęły, krwawiły i cudownie odnowiono. Tak zwana fala aktualizacji rozpoczęła się od terytorium Ukrainy i Białorusi, a wkrótce ogarnęła wszystkie południowe prowincje Rosji. Sceptycy próbowali znaleźć wytłumaczenie na podstawie prostego punktu widzenia - mówią, że jeśli spojrzysz na ikonę przez długi czas i nierozerwalnie, to nie będzie tak. A co z zaczernioną, zwęgloną ikoną, która nagle zabłysła wszystkimi kolorami?
Cud Kizilskiego
Cud ten wydarzył się w klasztorze Kizilsky w regionie Czelabińska. O tym w 2011 roku prawosławny dziennikarz Igor Kalugin nakręcił film. Ikona Mikołaja Cudotwórcy, nabyta przez święty klasztor kilka lat wcześniej, została cudownie odnowiona.
Według legendy przed rewolucją młody pielgrzym Xenophon udał się do świętych miejsc ze wsi Jeriauvka. Przez cały rok szedł do Jerozolimy. Tam modlił się żarliwie przy Grobie Świętego i wrócił z ikoną Świętego Mikołaja Cudotwórcy. Zapisał swoim dzieciom, aby przekazywały ikonę z pokolenia na pokolenie. Pierwsza poszła do jego córki Olgi. Przypomniała sobie, jak ukrywała ją przed członkami Komsomołu, którzy przybyli do wioski, aby walczyć z pozostałościami religijnymi. Kobieta uratowała swoją ikonę, aby pewnego dnia uratowała swoje dzieci.