Koniec świata to modny i praktycznie niewyczerpany temat. Nie minęły już rozmowy o „proroctwie kalendarza Majów”, kiedy 17 lipca 2015 r. Wyznaczono nową datę końca świata.
Najnowsze wiadomości o zbliżającej się globalnej katastrofie obalonej starożytnymi przepowiedniami i innym mistycyzmem: chmura kwasu kosmicznego została uznana za „winowajcę”. Rozmowy o nim rozpoczęły się w 2005 roku, ale przez długi czas pozostawały w cieniu kalendarza Majów. Ale 21 grudnia 2012 roku minęło, ale nic ciekawego się nie wydarzyło i chmura została zapamiętana. Początkowo koniec świata był „planowany” 1 czerwca 2014 r., Ale potem data została „przesunięta” z ponad rocznym wyprzedzeniem - 17 lipca 2015 r.
Scenariusz Doomsday
O zbliżającej się katastrofie poinformował amerykański (według innych źródeł - angielski) astrofizyk Albert Shervinsky, blisko NASA. Według naukowca supermasywna czarna dziura zlokalizowana w centrum galaktyki wybuchła w kwaśnej chmurze, której wielkość wynosi 16 milionów km. W tym momencie, gdy chmura „dostrzegła” orbitalny teleskop rentgenowski Chandra, znajdowała się w obszarze warunkowego promienia czarnej dziury.
Według astrofizyki chmura powinna dotrzeć do Układu Słonecznego w 2014 lub 2015 roku. Możliwe konsekwencje wahają się od artykułu do artykułu - od śmierci całego życia na Ziemi do całkowitego zniszczenia Układu Słonecznego, w tym Ziemi.
Dziennikarze zwrócili się do NASA o wyjaśnienia, ale eksperci z agencji kosmicznej odpowiedzieli, że nic nie wiedzą ani o dr. Oczywiście stwierdzono, że zarówno NASA, jak i naukowcy na całym świecie, połączeni uniwersalnym spiskiem, ukrywają tak ważne informacje, aby uniknąć paniki - w końcu nic nie można zrobić.