Julia Tymoszenko jest nowoczesnym ukraińskim politykiem, który zdobył największą sławę na świecie jako jeden z liderów pomarańczowej rewolucji w 2004 roku. Od 2005 roku dwukrotnie pełniła funkcję premiera. Za działalność na tym stanowisku w 2009 r. Tymoszenko została skazana na 7 lat więzienia.
11 kwietnia 2011 r. Prokuratura Generalna Ukrainy wszczęła postępowanie karne przeciwko Julii Tymoszenko pod zarzutem przekroczenia uprawnień premiera. Dotyczył on zawarcia w 2009 r. Niekorzystnych dla kraju umów na dostawy gazu z Rosji. Po około półtora miesiąca dochodzenie zostało zakończone, a sprawa została przekazana do jednego z sądów rejonowych w Kijowie. Proces rozpoczął się w sądzie pod koniec czerwca 2011 r., A 5 sierpnia Tymoszenko został aresztowany. Stało się to po przesłuchaniu jednego ze świadków, premiera Mykoły Azarowa, któremu przywódca pomarańczowej rewolucji zadał pytania na temat powiązań korupcyjnych i interesów jego syna. Sąd orzekł, że w ten sposób ingeruje w przesłuchanie świadków i ustalenie prawdy.
Postępowanie sądowe zakończyło się 8 września 2011 r., A 11 października ogłoszono werdykt, w którym Julia Tymoszenko została uznana za winną i skazana na 7 lat więzienia za zapłatę szkody w wysokości półtora miliarda hrywien (prawie 190 milionów dolarów). Już następnego dnia wszczęto nowe formalności w stosunku do byłego premiera - sprawa ta została otwarcie oddalona w 2001 roku. Był to wtedy przyszły przywódca pomarańczowej rewolucji został oskarżony o „przywłaszczenie cudzej własności” podczas swojej kadencji jako prezes korporacji przemysłowo-finansowej United Energy Systems of Ukraine. Firma została założona przez Julię Tymoszenko wraz z mężem Aleksandrem w 1991 roku i przez pewien czas była największym importerem gazu z Rosji.
Uwięzienie polityka, który stracił zaledwie 3% głosów w ostatnich wyborach, wywołało wielki rezonans zarówno wśród Ukraińców, jak i w polityce światowej. Zwłaszcza po pogorszeniu się zdrowia 52-letniej „pomarańczowej damy”. Pierwsze osoby z państw i partii politycznych z najróżniejszych kierunków na zakończenie wyraziły dezaprobatę dla ich treści.