Dumny i przystojny John Snow jest jedną z najbardziej zapadających w pamięć postaci z serii „Gra o tron” opartej na sadze „Pieśń lodu i ognia” George'a Martina. Trudny los bohatera był przełomem w karierze aktorskiej Keitha Harringtona.
W serii Game of Thrones John Snow stał się ważnym bohaterem wydarzeń za Murem. Urodził się z nieznanej kobiety i został zabrany do domu swojego ojca, Lorda Starka, w niemowlęctwie. Jan wychowywał się wraz ze swymi braćmi i siostrami, nauczał wszystkiego, co szlachetny młody człowiek powinien umieć robić.
Jednak otaczający go ludzie pamiętali jego pochodzenie i ciągle nazywali Jana drania i nieślubnego. Najbliższa wszystkim w rodzinie była jego młodsza siostra, Arya Stark, której podarowała miecz, zanim porzucił swoje poprzednie życie i wyszedł na Nocną Straż.
Keith Harrington wziął sobie do serca los swojej postaci. Podczas kręcenia czytał nie tylko scenariusz, ale także książki. Aktor nie wyprzedził się jednak, aby zachować dla siebie intrygę rozwoju fabuły. Po otrzymaniu wiadomości od scenarzystów o zbliżającej się śmierci jego bohatera, Harrington, według prasy, nawet wybuchnął płaczem.
Filmowanie w serialu dało młodej gwiazdy nie tylko szansę, aby zostać zauważonym przez reżyserów i gwiazdę w innych projektach, ale także nową relację. Z wykonawcą roli Daenerys, Emilii Clark, Keith zaprzyjaźnił się. Z jego ukochaną na ekranie, graną przez Irlandkę Rose Leslie, aktor nawet rozwinął romans.
W życiu Keith Harrington nie jest tak odważny jak jego postać. Aktor boi się latać samolotem, robić zastrzyki i pająki. Zasadniczo nie otwiera kont w sieciach społecznościowych i nie lubi dyskutować o tym, że jego przodkiem był angielski król Karol II.